Zimowa szwedzka przygoda

Wyjazd w ramach projektu Erasmus+, w którym uczestniczyłyśmy od 28 stycznia do 4 lutego, można na pewno określić jako niezapomnianą przygodę. Naszą podróż do Szwecji rozpoczęłyśmy wczesnym niedzielnym porankiem, kiedy to o godzinie 4:30 spotkałyśmy się na Lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Lot za lotem, autobus za autobusem, ale w końcu dotarłyśmy do Uddevalli – miejscowości, w której znajdowała się szkoła naszych szwedzkich gospodarzy. Powitano nas bardzo serdecznie. Co więcej, bardzo szybko znalazłyśmy wspólny język z nowo poznanymi osobami i wszyscy zakolegowaliśmy się. W programie Erasmus+ nie uczestniczyli tylko Szwedzi, ale brali udział również Finowie, Austriacy i nasi najmłodsi uczestnicy – Hiszpanie. To dało nam możliwość poznania nowych kultur i typowych dla różnych narodowości zachowań, ale również podszkolenia się w językach. Podczas tygodniowego pobytu część dni spędziliśmy w szkole, do której uczęszczaliśmy na typowe szwedzkie lekcje. Co warto dodać, lekcje te znacząco różniły się od polskich. Natomiast w pozostałe dni zwiedzaliśmy Szwecję. Odwiedziliśmy park, w którym znajdowało się wiele gatunków różnorodnych kotów, a z drugiej strony była zwykła farma. Wszyscy byli pod wielkim wrażeniem  nadmorskich miejscowości z typowymi bordowymi domkami, umieszczonymi przy porcie. Pomimo bardzo niskich temperatur, każdy chciał zostać jak najdłużej, ponieważ było tam po prostu pięknie.

Dzięki programowi Erasmus+ zdobyłyśmy doświadczenie, poznałyśmy wiele nowych osób z różnych części Europy, nauczyłyśmy się wiele o nowych kulturach, o systemach edukacji, ale co najważniejsze po prostu dobrze się bawiłyśmy. Kręgle, łyżwy, parki, zwiedzanie miast, wycieczki do nadmorskich miejscowości, spacery po szwedzkiej wyspie, zmienna pogoda, a przede wszystkim niezwykle otwarci ludzie sprawili, że ten wyjazd na pewno zapamiętamy na długo jako wspaniałą przygodę. (Julia Sosińska)