Razem z naszą klasą II F postanowiliśmy pojechać na majową wycieczkę. Wszyscy mieliśmy ogromną ochotę na góry, więc wybraliśmy się na południe Polski, do Zawoi. Licząc na słoneczną, majową pogodę zabraliśmy lekkie ubrania. Czekała nas jednak niespodzianka – gdy wspinaliśmy się na Babią Górę, rozpadało się nie na żarty! Wtedy zmarznięty pan Zarzycki powiedział: „Myślałem, że jedziemy na majówkę, a nie na ferie zimowe!” Cała klasa ryknęła śmiechem i do dziś wspominamy tę komiczną sytuację na lekcjach fizyki.