Pozdrawiam serdecznie z Vichy – uzdrowiska w Owernii. Miasteczko niezbyt duże, ale malownicze i pełne kuracjuszy. Tutejsze wody mineralne są dość smaczne i podobno zdrowe. Kurs w Cavilam jest dobrze zorganizowany, informacje są klarowne, wszystko odbywa się punktualnie. Jest bardzo dużo słuchaczy (ok. 1000 osób z ponad 80 krajów) i prawie wszyscy to studenci lub nauczyciele francuskiego. Zajęcia są w dwóch częściach, ok. 5 godzin codziennie, a popołudniami i wieczorami mamy bogatą ofertę kulturalno-rozrywkową.
Rozpoczęłam drugi tydzień zajęć, pogoda trochę lepsza (mniejszy upał). Nadal pracuję intensywnie, na zajęciach popołudniowych dyskutujemy o stereotypach w różnych krajach. Cavilam poza kursem języka proponuje także zajęcia kulturalne – w tym tygodniu m.in. wykład o różnicach kulturowych i języku gestów różnym w różnych krajach. Uczestniczyłam także w pokazie filmów krótkometrażowych z festiwalu w Clermont-Ferrand oraz wieczorze bajek szwajcarskich.
Niestety, czas płynie szybko. W piątek miałam ostatnie zajęcia, dostałam certyfikat ukończenia kursu i trzeba wracać do domu. Te dwa tygodnie minęły bardzo szybko, pracowałam intensywnie. Poznałam wielu młodych ludzi z różnych krajów. Okazało się, że więcej kursantów przybyło z Ameryki Południowej (Meksyk, Brazylia) i Azji (Korea, Chiny, Japonia), niż z Europy. Dowiedziałam się dużo o różnicach w organizacji systemu edukacyjnego i studiów wyższych. Wiele polskich rozwiązań budzi zazdrość innych. Wszyscy moi zagraniczni koledzy byli pod wrażeniem polskiej tradycji balu studniówkowego. „Jak to możliwe, że bal jest PRZED egzaminami?” – dziwili się.
Szkoła Cavilam, w której miałam zajęcia, bardzo dba o rozwój kursantów. Zajęcia są różnorodne, dostosowane do poziomu umiejętności kursantów, można zmieniać grupy dowolnie co kilka dni. Nauczyciele prowadzący zajęcia starają się, aby były one różnorodne i zainteresowały słuchaczy. Nie jest to łatwe, bo w 15 – osobowych grupach spotykają się ludzie z całego świata. Szkoła korzysta z nowoczesnych narzędzi multimedialnych (laboratoria komputerowe, tablice interaktywne, materiały video), które uzupełniają zajęcia.
Cóż, teraz trzeba wracać do warszawskiej rzeczywistości, pozdrawiam z lotniska we Frankfurcie. (Małgorzata Przeniosło)