Hiszpańska przygoda

W drugiej klasie liceum zgłosiłam się do programu ERASMUS+. Miałam to szczęście, że pojechałam na dwumiesięczną wymianę do Melilli. Miasto administracyjnie należy do Hiszpanii, natomiast położone jest w północnej Afryce i graniczy z Maroko. Podczas pobytu normalnie chodziłam do szkoły, która nieco różniła się od naszej. Lekcje trwały 50 minut, między nimi nie było przerw, z wyjątkiem trzydziestominutowej przerwy śniadaniowej. Dojście do szkoły zajmowało mi tylko 5 minut.

Mieszkałam z cudowną rodziną, której bardzo zależało na pokazaniu mi możliwie największej ilości atrakcji i dzięki której miałam możliwość zwiedzenia dwóch miast położonych w lądowej części Hiszpanii – Malagi i Granady. Dodatkowo wraz ze znajomymi miałam okazję zobaczyć kawałek prawdziwej Afryki – Nador w Maroko.  Najbardziej przypadło mi do gustu hiszpańskie jedzenie – mnóstwo owoców morza i oczywiście churrosy. Duże wrażenie zrobiły na mnie bardzo pozytywne i otwarte relacje społeczne, oraz więzi rodzinne, które są tam niesamowicie mocne. Głównym moim celem była nauka języka hiszpańskiego oraz poznanie zupełnie innej kultury i myślę, że udało mi się go osiągnąć. (Ewa Kopcińska, klasa III E)