Ostatni tydzień marca czterdziestoosobowa grupa Zamoyszczaków spędziła żeglując po Morzu Śródziemnym. Już piąty raz wzięliśmy udział w rejsie żaglowcem Pogoria, przeżywając niezapomniane chwile. W tym roku wyruszyliśmy z włoskiego portu Loano, by następnie popłynąć wzdłuż wschodnich wybrzeży Korsyki, na południu zawinąć do portu w Bonifacio, a potem wracać po zachodniej stronie wyspy. Dwa razy stanęliśmy na kotwicy, by zwiedzić uroczą osadę rybacką Port de Centuri oraz miasteczka Santa Margherita Ligure i Portofino. Pływaliśmy też pontonem do malowniczej groty, tak więc na brak atrakcji nie można było narzekać. Nie nudziliśmy się też podczas – jak mogłoby się niektórym wydawać – monotonnego płynięcia, gdyż czas spędzany na morzu był niezwykle intensywny. A to wachta nawigacyjna, a to kambuzowa, w tracie rozmaite prace bosmańskie, no i wszelakiego rodzaju alarmy. Wiatr raz cichł, a raz się wzmagał i w związku z tym nawet nowicjusze mieli okazję poćwiczyć nazwy stawianych wciąż i zrzucanych żagli oraz służących do tego lin. Teraz już nikomu nie jest obce brasowanie, knagowanie oraz takie nazwy jak marsel, bombram, gordingi czy gejtawy. Po tygodniu pięknego żeglowania w słońcu szczęśliwie dobrnęliśmy do Genui. Dziękujemy Panu Kapitanowi Adamowi Buszowi, absolwentowi naszej szkoły, że mogliśmy pod jego dowództwem przeżyć tak wspaniałą przygodę. (Agnieszka Mitura)