Kurs w Vichy

Znajduję się w przepięknym mieście Vichy, gdzie przez dwa tygodnie jestem studentem w jednej z najlepszych francuskich szkół językowych – CAVILAM – Alliance française. Oprócz kursów językowych odbywa się tu różnorodna formacja dla nauczycieli. Uczestnicy to między innymi osoby uczące języka francuskiego w krajach niefrancuskojęzycznych oraz nauczyciele uczący innych przedmiotów w języku francuskim, także w krajach gdzie francuski nie jest językiem rodzimym.
Ja uczestniczę w dwutygodniowym stażu dla nauczycieli lub osób przygotowujących się do nauczania przedmiotu nielingwistycznego w języku francuskim. Chodzi o nauczanie dwujęzyczne. W bloku przedpołudniowym mamy zajęcia teoretyczne, zaś w części popołudniowej – praktyczne. W mojej grupie jest nas dziewięć osób, więc podejście prowadzących jest bardzo indywidualne. Zapoznali się oni na początku z indywidualnymi potrzebami i celami każdego członka naszej grupy i  rzeczywiście biorą je pod uwagę, szczególnie podczas zajęć praktycznych. Znakomity kurs, który dla mnie oznacza podniesienie kwalifikacji pedagogicznych, językowych, komunikacyjnych, kulturowych… W tym samym czasie odbywa się w CAVILAM kilka bądź kilkanaście innych kursów dla nauczycieli, których mogę spotkać na proponowanych wspólnych konferencjach, dodatkowych wyjściach, wycieczkach czy innych propozycjach kulturalnych. Jak do tej pory zapisałem się na wycieczkę do sąsiedniego miasta oraz wyjście w góry ze zwiedzaniem kraterów wygasłych wulkanów…
Ogromną szansą jest tutaj możliwość poznania ludzi (w tym wypadku nauczycieli) z całego świata. Przykładowo w mojej grupie są dwie nauczycielki biologii ze Słowacji, nauczycielka nauczania początkowego z USA, dwie nauczycielki wspomagające dwujęzyczność z Włoch, nauczyciel geografii z Węgier, nauczycielka chemii z Turcji, nauczyciel historii i WOS-u z Krakowa i ja. Poznałem też kilka osób z poza mojej grupy, na przykład nauczycielkę z Algierii, muzułmankę, z którą przegadałem dwie godziny na temat islamu i chrześcijaństwa. Mogliśmy obalić trochę stereotypów…

Mój pobyt przypada na najgorętsze (jak do tej pory) dni tego lata. Na szczęście szkoła jest klimatyzowana, a co do zakwaterowania – mieszkam w starszej kamienicy, która zachowuje niższą temperaturę, szczególnie jeśli w czasie dnia zamknie się okna i okiennice, co skrupulatnie czynię… Uciążliwe jest także noszenie maseczek na terenie kampusu z powodu wewnętrznej decyzji szkoły. Ale to niewielkie uciążliwości w porównaniu z wielością pozytywów i korzyści. Przeżywam tutaj wspaniałą przygodę.

Dziś odbyły się moje ostatnie zajęcia w ramach stażu na temat dwujęzycznego nauczania własnego przedmiotu. Nie były one łatwe, ponieważ tak jak pozostali członkowie kursu, musiałem przedstawić przygotowaną wcześniej sekwencję pedagogiczną, a szczegółowo – jedną konkretną lekcję. Oczywiście należało to zrobić używając wiedzy i umiejętności nabytych podczas stażu… Właśnie otrzymałem dyplom. Trzeba przyznać, że zdobyłem dużą porcję wiedzy i umiejętności. Nie tylko dzięki zajęciom przygotowanym przez nasze nauczycielki, ale także dzięki wymianie doświadczeń z nauczycielami z mojej grupy. To, z czym wyjeżdżam, to także chęć do dwujęzycznej pracy z uczniami, na początek może w ramach dwujęzycznego – francusko-polskiego koła teologicznego. Czuję się także bardzo zachęcony do pracy interdyscyplinarnej, a więc współpracy między nauczycielami.

Oprócz zajęć obowiązkowych, Szkoła CAVILAM proponowała nam także konferencje i zajęcia dodatkowe, z których chętnie korzystałem. Wymienię tutaj najciekawsze konferencje w których uczestniczyłem: wykład dyrektora CAVILAM na temat najnowszej literatury francuskiej, wykład dyrektora CAVILAM Michel’a Boiron, na temat współczesnej literatury francuskiej, wykład Yvan’a Amar, dziennikarza francuskiej stacji radiowej RFI na temat współczesnych słów francuskich oraz wykład Jean’a Pruvost, znakomitego specjalisty od historii i współczesnego rozwoju języka francuskiego.

Odbyłem także kilka wycieczek organizowanych przez szkołę, a także prywatnie, z poznanymi tutaj nauczycielami z innych krajów. Pobyt jest dla mnie rozwijający językowo, ale także kulturowo. Niezapomniane pozostaną dla mnie rozmowy z ludźmi z całego świata. (Piotr Klimski)

Na zdjęciu uczestnik kursu przed szkołą językową w Vichy.